Zdecydowanie vintage jest ostatnio moim no. 1 :) Dzisiaj prezentacja małej kolekcji kartek urodzinowych.
poniedziałek, 29 kwietnia 2013
sobota, 27 kwietnia 2013
Coś na roczek :)
Ostatnio działalność zaproszeniowa zeszła trochę na boczny tor, ale tworzenie kartek okolicznościowych sprawia mi tyle frajdy i radości, że nie potrafię sobie tego odmówić. Dzisiaj krótka prezentacja propozycji na pierwsze urodziny dziewczynki :)
środa, 17 kwietnia 2013
Urodzinowo dla Mamusi :)
Od urodzin mojej Mamy minęło już kilka dni, ale nie zmienia to faktu, że mogę pochwalić się kartką, którą dla niej zrobiłam :)
wtorek, 16 kwietnia 2013
Magiczne wyzwanie :))
Pierwsze moje myśli powędrowały oczywiście w stronę wróżek, czarownic, Harry'ego Pottera, elfów i innych magicznych, wyimaginowanych stworzeń. Ale czy nie byłoby do zbyt banalne? Bajka wprost opowiedziana, bez morału i tematu do przemyśleń ;-) Postanowiłam odpowiedzieć sobie na pytanie w jaki sposób magia objawia się w moim życiu. Mnóstwo myśli zaczęło wypełniać niepoukładaną dotąd kartę. Myśli, które nie były pytaniami a odpowiedzią na moje pytanie.
WSPOMNIENIA!!!
To jest mój motor napędowy do życia, to jest moje lekarstwo na wszystkie niepowodzenia i zły humor, to jest zdecydowanie element, bez którego życie byłoby szare i zasadniczo bez sensu. Dzięki nim możemy spotkać się osobami, których już w naszym życiu nie ma, odwiedzić miejsca dawno nieoglądane, przywołać uśmiech na wspomnienie zabawnych chwil, wzruszyć się przypominając sobie najważniejsze dni, znów niedowierzać, że wydarzyło się coś co bez dotyku magicznej różdżki nie mogło się zdarzyć, bo jest zbyt irracjonalne. Być może jest to mój największy problem - żyć wspomnieniami, ale to jest właśnie magia mojego życia :)))
Dlatego postanowiłam te emocje przedstawić w takiej postaci a tym samym zgłaszam pracę do Magicznego Wyzwania Sklepiku Na Strychu :)
Użyłam między innymi: wykrojnika, perełek w kleju, tuszu i kwiatków :)
WSPOMNIENIA!!!
To jest mój motor napędowy do życia, to jest moje lekarstwo na wszystkie niepowodzenia i zły humor, to jest zdecydowanie element, bez którego życie byłoby szare i zasadniczo bez sensu. Dzięki nim możemy spotkać się osobami, których już w naszym życiu nie ma, odwiedzić miejsca dawno nieoglądane, przywołać uśmiech na wspomnienie zabawnych chwil, wzruszyć się przypominając sobie najważniejsze dni, znów niedowierzać, że wydarzyło się coś co bez dotyku magicznej różdżki nie mogło się zdarzyć, bo jest zbyt irracjonalne. Być może jest to mój największy problem - żyć wspomnieniami, ale to jest właśnie magia mojego życia :)))
Dlatego postanowiłam te emocje przedstawić w takiej postaci a tym samym zgłaszam pracę do Magicznego Wyzwania Sklepiku Na Strychu :)
Użyłam między innymi: wykrojnika, perełek w kleju, tuszu i kwiatków :)
LemONowy debiut :))))))))
Ta niedziela była zdecydowanie przepełniona zaskakującymi i długo oczekiwanymi wydarzeniami w moim życiu. Dzień zaczął się od przejażdżki rowerowej na moim nowiusieńskim rowerze :)))) po kilkuletniej przerwie... Aż wstyd się przyznać... ;))
Oczywiście w wielkim skupieniu oczekiwałam godz. 20.
Wybiła.
Szybko na Polsat.
Rozsiadłam się wygodnie na sofie (no powiedzmy...dłuższa przerwa w "rowerowaniu" zrobiła swoje ;))) czekając na występ LemONów. Jak dla mnie był genialny!!! Zdecydowanie oczarowali nie tylko mnie, ale i mojego męża ;)) Hmmm...dla mężczyzny nie jest to dobre określenie ;)) W każdym bądź razie byliśmy pod ogromnym wrażeniem. I choć nie zdecydowałabym się na fan-clubowe szaleństwo (pewnie przez synchroniczny brak czasu ostatnio na cokolwiek poza etatem, kreatywną działalnością, rowerowaniem i permanentną dietą)
tak zawsze i wszędzie będę uwielbiać, podziwiać i wznosić na piedestał swojej hierarchii wartości ludzi z pasją.
A tych ludzi miałam okazję obejrzeć nie tylko na ekranie telewizora, ale i podczas nagrań z prywatnego spotkania z fan-clubem. Dziewczyny, chłopaki... Wszystkich połączyło jedno - miłość do muzyki i emocje jakie w nich wzbudza. I to jest piękne, warte oklasków i podziwu :)
To, że można zachować siebie w każdej sytuacji i pozostać wiernym sobie nie zmieniając się w zależności od potrzeb rynku, że ktoś kogo znamy z telewizji to nie zawsze zadufana i zapatrzona w siebie osoba najlepiej obrazują te krótkie (ale jakże treściwe) filmiki.
Tutaj obejrzysz pierwszy filmik :)
I kolejny:
No dobra, cieszyłam się jak dziecko oglądając zdjęcia z tego spotkania. Tak, oto moje hendmejdowe prace zostały przekazane kolejnym wyjątkowym ludziom.
Jestem wniebowzięta!!!! Jest mi tak miło i jestem (może nieskromnie to zabrzmi) dumna z siebie :)
Łemkowską gwarą Дякуйю красьні (podobno oznacza to "dziękuję bardzo" ;)) - fan - clubowi za zaufanie, chłopakom za uśmiech. I tak - marketing dźwignią handlu :))))
P.S. A po płytę pędzę już w tym tygodniu do najbliższego sklepu muzycznego :)))) I w sumie to czekam na koncert w Łodzi :)
Oczywiście w wielkim skupieniu oczekiwałam godz. 20.
Wybiła.
Szybko na Polsat.
Rozsiadłam się wygodnie na sofie (no powiedzmy...dłuższa przerwa w "rowerowaniu" zrobiła swoje ;))) czekając na występ LemONów. Jak dla mnie był genialny!!! Zdecydowanie oczarowali nie tylko mnie, ale i mojego męża ;)) Hmmm...dla mężczyzny nie jest to dobre określenie ;)) W każdym bądź razie byliśmy pod ogromnym wrażeniem. I choć nie zdecydowałabym się na fan-clubowe szaleństwo (pewnie przez synchroniczny brak czasu ostatnio na cokolwiek poza etatem, kreatywną działalnością, rowerowaniem i permanentną dietą)
tak zawsze i wszędzie będę uwielbiać, podziwiać i wznosić na piedestał swojej hierarchii wartości ludzi z pasją.
A tych ludzi miałam okazję obejrzeć nie tylko na ekranie telewizora, ale i podczas nagrań z prywatnego spotkania z fan-clubem. Dziewczyny, chłopaki... Wszystkich połączyło jedno - miłość do muzyki i emocje jakie w nich wzbudza. I to jest piękne, warte oklasków i podziwu :)
To, że można zachować siebie w każdej sytuacji i pozostać wiernym sobie nie zmieniając się w zależności od potrzeb rynku, że ktoś kogo znamy z telewizji to nie zawsze zadufana i zapatrzona w siebie osoba najlepiej obrazują te krótkie (ale jakże treściwe) filmiki.
Tutaj obejrzysz pierwszy filmik :)
I kolejny:
No dobra, cieszyłam się jak dziecko oglądając zdjęcia z tego spotkania. Tak, oto moje hendmejdowe prace zostały przekazane kolejnym wyjątkowym ludziom.
Jestem wniebowzięta!!!! Jest mi tak miło i jestem (może nieskromnie to zabrzmi) dumna z siebie :)
Łemkowską gwarą Дякуйю красьні (podobno oznacza to "dziękuję bardzo" ;)) - fan - clubowi za zaufanie, chłopakom za uśmiech. I tak - marketing dźwignią handlu :))))
P.S. A po płytę pędzę już w tym tygodniu do najbliższego sklepu muzycznego :)))) I w sumie to czekam na koncert w Łodzi :)
piątek, 12 kwietnia 2013
LemONowe wyzwanie!!!
Otrzymałam bojowe zadanie od fan clubu zespołu LemON :) Pierwsza seryjna produkcja i nie lada wyzwanie dla mnie. Na początek należało zapoznać się z twórczością choć ostatnio dobrze znałam ją z radia, ale tym którzy nie mieli okazji gorąco polecam utwór "Napraw" :-)
Nieco wczułam się w klimat więc podjęłam dalsze bardziej kreatywne działania.
Zaduma nad ogólnym wyglądem trwała znacznie dłużej niż chwila, ale projekt powoli nabierał kształtów dzięki wnikliwej analizie kultury łemkowskiej. I szczerze - mam nadzieję, że nie popełniłam żadnego faux pass ;-)
Powoli, powoli przy konsultacji z główną inicjatorką (Majka dziękuję!!!!) udało stworzyć się kilka kartek dla chłopaków. Miało być iść sześć, na każdej koniecznie instrument. Pozostałe elementy miałam tylko i wyłącznie dla siebie. Wyszło - mam nadzieję, że nie najgorzej :-)
Oficjalna premiera i wręczenie prezentów odbędzie się w niedzielę po pierwszym półfinale aktualnej edycji programu Must Be The Music.
Oczekuję z niecierpliwością!!!! Mając przy tym ogromną nadzieję, że nie zawiodłam i kartki przypadną do gustu obdarowanym :-)
Czyli do zobaczenia w niedzielę o 20.00 w Polsacie :-)
Nieco wczułam się w klimat więc podjęłam dalsze bardziej kreatywne działania.
Zaduma nad ogólnym wyglądem trwała znacznie dłużej niż chwila, ale projekt powoli nabierał kształtów dzięki wnikliwej analizie kultury łemkowskiej. I szczerze - mam nadzieję, że nie popełniłam żadnego faux pass ;-)
Powoli, powoli przy konsultacji z główną inicjatorką (Majka dziękuję!!!!) udało stworzyć się kilka kartek dla chłopaków. Miało być iść sześć, na każdej koniecznie instrument. Pozostałe elementy miałam tylko i wyłącznie dla siebie. Wyszło - mam nadzieję, że nie najgorzej :-)
Wyzwania ciąg dalszy czyli drobny upominek dla menadżerki zespołu.
Tutaj jeszcze cały komplecik:
I pakujemy :-)
Oficjalna premiera i wręczenie prezentów odbędzie się w niedzielę po pierwszym półfinale aktualnej edycji programu Must Be The Music.
Oczekuję z niecierpliwością!!!! Mając przy tym ogromną nadzieję, że nie zawiodłam i kartki przypadną do gustu obdarowanym :-)
Czyli do zobaczenia w niedzielę o 20.00 w Polsacie :-)
Subskrybuj:
Posty (Atom)